... and I think to myself, what a ... crazy world!
Życie w domu
z czerwonej cegły pod numerem siedemdziesiąt siedem zostaje wywrócone do góry
nogami.
Pewnego dnia
na progu staje matka, która odeszła.
Mężczyzna
nie ma pojęcia jak się zachować. Wraca nerwowość i poczucie bezradności.
Marzenie
nastolatki spełnia się. Dziewczyna biegnie na spotkanie nieoczekiwanego marząc
o nadrobieniu straconego czasu.
Mała
dziewczyna nie ma pojęcia o dramacie rozgrywającym się za jej plecami.
Koszmar
matki, która została spełnia się.
Pies czuje
ekscytację, radość i zdziwienie. Nie ma pojęcia jak się zachować i kogo
chronić.
Prawda
okazuje się kłamstwem.
Radość
okazuje się smutkiem.
Oczekiwanie
okazuje się straconym czasem.
Nadzieja
przeradza się w strach.
Miłość
przeradza się w nienawiść.
Rodzinne
szczęście staje się katastrofą.
A życie
toczy się dalej…
Zdumiewający
powrót Nory Wells… to książka, po której mam niesamowicie mieszane uczucia. Typowa zachowania
ludzkie w odwróconej roli. W świecie, w którym to matki sprawują wieczną
kontrolę nad rodzinnym życiem, mężczyźni często pełnią rolę głowy rodziny jedynie przysłowiowo. To
na kobietach spoczywa ciężar prowadzenia domu, wychowywania potomstwa i
utrzymywania wszystkich w ryzach. Co się stanie, jeśli role zostaną odwrócone?
Virginia Macgregor sięga wyobraźnią do sytuacji, w której to mężczyzna
przejmuje kontrolę.
Pomimo, że
kwestie poruszone na kartach tej historii są odzwierciedleniem codziennych
problemów tysięcy ludzi, rozwiązania proponowane przez autorkę wydają się
chaotyczne, nieprzemyślane, a co najważniejsze bezsensowne. Zachowanie
bohaterów, często nieszablonowe, sprawia wrażenie wymuszonego, a czasem
nawet przereklamowanego. Barwność
postaci i nieco magiczny klimat, który wprowadza Macgregor nie są w stanie
zatrzeć niedociągnięć, które znacznie wpływają na odbiór książki.
Niestety
jest to książka, która poza pięknymi cytatami i czarującą kreacją najsłodszej z
postaci nie ma w sobie nic godnego polecenia. Powieść czyta się szybko i dosyć
przyjemnie, jednak nie jest to lektura, którą poleciłabym czytelnikom szukającym
głębszego znaczenia bądź wartościowych myśli.
Za książkę dziękuję portalowi
Zkamerawsrodksiazek.pl
30 komentarze
Skomentujehh, szkoda, okładka jednak sprawiła, że oczekujemy czegoś więcej :)
OdpowiedzA myślałam, że okaże się być lepsza :(
OdpowiedzOkładka przyciąga wzrok, ale skoro treść jednak nie jest zbyt wymagająca...Mówi się trudno i czyta się co innego ;d
Obsession With Books
Odwrócone role? Hmm... Lubię książki, które fundują dużo cytatów, ale jeśli są one głębokie. Cóż, zobaczymy. Okładka na pewno jest śliczna.
OdpowiedzZdecydowanie nie jest to lektura, po którą chce sięgnąć.
OdpowiedzSzkoda, że nie poczułaś się usatysfakcjonowana lekturą - tym bardziej, że pomysł wydaje się ciekawy, bo takie odwrócenie ról mogłoby być preludium do jakichś ciekawych portretów psychologicznych i przewrotnej fabuły. Wygląda jednak na to, że nie wystarczy odejście od schematu - trzeba mieć jeszcze dobry pomysł na wykorzystanie tego potencjału.
OdpowiedzJednak przysłowiowe "nie oceniaj książki po okładce" niestety przełożyło się na tę pozycję...
OdpowiedzŚwietnie powiedziane ;) aż muszę sobie to zapamiętać!
OdpowiedzTe może nie były głębokie, jednak miały w sobie jakąś magię przyciągania ;)
OdpowiedzMyślę, że nic nie stracisz... ;)
OdpowiedzSamo odwrócenie ról było ciekawym zagraniem, jednak porter bohaterów stworzony przez autorkę był niestety kiepski, przez co całość bardzo się rozjeżdżała a przedstawione rozwiązania nie miały żadnego sensu... :)
OdpowiedzNie czytałam i chyba nie przeczytam :D Ale okładka bardzo ładna :)
OdpowiedzPozdrawiam Agaa
http://ilovetravelingreadingbooksandfilms.blogspot.com/2017/04/19-recenzja-chopak-na-zastepstwo-kasie.html
Ja nie czuję ochoty na przeczytanie tej książki. W dodatku Ty nie jesteś do końca zadowolona z lektury. Odpuszczę
OdpowiedzOkładka mi się spodobała, ale jak widać nie warto sięgać po książkę ;)
OdpowiedzPozdrawiam
czytaninka.blogspot.com
Dużo nie stracisz ;)
OdpowiedzMyślę, że to dobra decyzja, tym bardziej, że nasz rynek książki pęka w szwach od wspaniałych pozycji ;)
OdpowiedzNiestety... rozczarowania też się przytrafiają, a nawet piękna okładka nie zrekompensuje marności treści.
OdpowiedzNo nie wiem....😉 Tak jak większość oceniłam po okładce bo naprawdę ładna...jednak mając wielki stos książek, które czekają do przeczytania i mają lepsze opinie - raczej zrezygnuję z tej pozycji 😊
OdpowiedzPozdrawiam serdecznie
A już miałam nadzieję, że to piękna powieść.
OdpowiedzSłusznie ;)
OdpowiedzMoim zdaniem szkoda tracić czasu na książki, które nie niosą żadnego przesłania...
Ja również, a niestety wyszło jak wyszło...
OdpowiedzCzytając opis byłam bardzo zainteresowana, ale szybko ostudziłaś moje emocje. Szkoda że autorka nie wykorzystała potencjału historii, którą stworzyła.
OdpowiedzZapowiadało się ciekawie. Szkoda, że nie do końca wyszło. Z tego co widzę to największy problem stanowią bohaterowie i ich zachowania. Nie będę szukać tej książki.
OdpowiedzAle okładkę to ma cudną!;)
Pamiętaj, że to jedynie moje zdanie. Ktoś inny może być tą książką zachwycony, ja niestety bardzo się zawiodłam :)
OdpowiedzFakt, nie można się na nią napatrzeć, jednak treść skutecznie odstrasza, przynajmniej mnie.
Odpowiedzraczej nie dla mnie :(
OdpowiedzSzkoda, że nie ma zachwytu, bo fabuła zapowiadała się ciekawie. Okładka jest cudowna.
OdpowiedzCzytałam już nie jedna recenzję tę pozycji i Twoje zdanie jest podobne :) Ja mimo wszystko chętnie bym przeczytała, chociaż czuję że bezsensowne zachowania bohaterów mogą mnie zdenerwować :D
OdpowiedzZdarza się... :)
OdpowiedzNiestety, pozostało jedynie rozczarowanie...
OdpowiedzMyślę, że prędzej by Cię znudziły :)
Odpowiedz