A kiedy poczujesz, że jesteś gotowa, rób tak jak gdybyś tańczyła...
Nie mogę
uwierzyć w to, że rodzice nadal traktują mnie jak małe dziecko. Uwielbiam,
kiedy tata zwraca się do mnie „kochanie”, ale nie przy koleżankach! Tym
bardziej przy Stacy. Założę się, że przy Johnnym Deppie albo co gorsze, przy
New Kidsach traktował by mnie jeszcze gorzej! Amalia to co innego. Przy niej
czuję się jak dorosła, którą prawie jestem. Nie rozumiem, dlaczego wyganiają
mnie z rodzinnych narad. W sumie i tak nie chciałoby mi się na nich siedzieć.
Pewnie w kółko rozmawiają o pomyśle na sprzedaż ziemi, który wujek Trevor
wałkuje od dłuższego czasu. Hmm… ciekawe jakby to było znaleźć się w moim
leśnym domku z towarzystwie Johnny’ego…
Strasznie mi
przykro, że mój tata nie może już robić tych wszystkich fajnych rzeczy. Muszę
wymyślić sposób, żeby umilić mu te wakacje. Wiem! Zabiorę go na tyrolkę!
Muszę wziąć
się w garść. Siedzimy na kanapie naprzeciwko Prędkiej Patty, która zadaje nam
mnóstwo pytań, chodzi po naszym domu niczym inspektor. Brakuje jej tylko psa
gończego. Muszę przestać o tym myśleć, skupić się na teraźniejszości. Na
adopcji. Na dziecku. Dziecku, którego nie dane mi było mieć. Dlaczego to
wszystko musi być tak trudne? Mam nadzieję, że nie wyczuje w moim tonie żadnej
fałszywej nuty. Aidan o niczym nie wie i nigdy się nie dowie. Nie zaryzykuję utraty
jego i naszej szansy na dziecko. Jesteśmy dobrym, zgodnym małżeństwem z
marzeniami. Jedyne czego nam brakuje to maleństwo, które w końcu rozjaśni nasze
życie. Tak bardzo chciałabym być matką.
Stacy
przyjeżdża! Przez telefon brzmiała strasznie tajemniczo! Nie mogę się doczekać
aż zdradzi mi swój wielki sekret.
Miała rację.
Z makijażem, bez okularów i z zamalowanymi piegami wyglądam znacznie lepiej.
Może Chris, kolega Bryana, z którym spotyka się Stacy stwierdzi, że jestem
ładniejsza niż na zdjęciu, które mu pokazała? Ciekawe jak on wygląda. Co z
tego, że jest ode mnie o trzy lata starszy? Mam czternaście lat, a to już coś.
Nie jestem małym dzieckiem chowającym się za spódnicą mamy. Muszę koniecznie
przeczytać książkę, o której mówiła Stacy. Do tej pory nie interesowały mnie TE
sprawy, ale… a co będzie jeśli Chris będzie chciał TO ze mną zrobić? Nie chcę
jechać z tatą w tę jego głupią trasę. Wiem, że on strasznie się cieszy, że
spędzimy razem czasem, ale to jest cztery dni, kiedy nie będę mogła
skontaktować się z Chrisem. Muszę wymyślić sposób, żeby znowu się z nim
zobaczyć!
Mam tylko
nadzieję, że tym razem rodzice się o tym nie dowiedzą. Musimy wymyślić jakiś
plan. Już nie mogę się doczekać!
Boję się. A
co jeśli przyszła matka będzie chciała uczestniczyć w każdym etapie życia
swojego dziecka? Nie zgodzę się na całkowicie otwartą adopcję. Nie po tym,
czego sama doświadczyłam. Nie rozumiem dlaczego Aidan upiera się przy tym. On
nie rozumie jak to będzie wyglądało. Ciągła rywalizacja, spory i niechęć. Boję
się, że ona odbierze nam dziecko. Najpierw musielibyśmy zostać wybrani… A co,
jeśli nie poradzę sobie z kochaniem obcego maleństwa? Co tak właściwie czuła
Nora, kiedy na mnie patrzyła? Pamiętam, jak po powrocie z trasy taty, nawet na
mnie nie spojrzała, tylko od razu pobiegła do niego. Czy ona mnie w ogóle
chciała? Czy miała jakiś wybór?
Nie wierzę w
to! Jak ona mogła mi to zrobić?! Dlaczego wszyscy zachowują się normalnie?!
Dlaczego traktują mnie jak wariatkę?! Ja wiem, że to ONA! Ona to wszystko
wymyśliła. To jej wina! NIENAWIDZĘ JEJ!
Muszę
powiedzieć mu prawdę. Inaczej to wszystko będzie się za mną ciągło i nigdy nie
będę w stanie obdarzyć uczuciem tej istotki, która kiedyś, mam nadzieję, stanie
się częścią naszego życia.
Aidan jest
wspaniałym człowiekiem. Dzięki niemu zrozumiałam, że w końcu naszedł czas na
starcie z przeszłością. Muszę się z tym zmierzyć, póki mam na to siłę. Muszę
się z nią spotkać i wyjaśnić to, co boli mnie od dwudziestu czterech lat. Może
dzięki temu wszystko zrozumiem. Poczuję jak ogromny ciężar spada mi z barków i
uda mi się poczuć tak, jak gdybym tańczyła…
Jak gdybyś
tańczyła to powieść łącząca w sobie paletę emocji i doświadczeń, które
przeżywamy z bohaterami. Postacie, nawet te epizodyczne, prezentujące różnorodne
poglądy, pomagają nam zrozumieć problemy, z jakimi ludzie zmagają się na co
dzień. Dzięki strukturze powieści, czyli ciągłemu kluczeniu między
teraźniejszością a wydarzeniami z przeszłości, poznajemy Molly (główną
bohaterkę) na każdym etapie jej życia. To
doświadczenie pomaga nam w zrozumieniu z czym tak naprawdę ma ona do czynienia,
jak ukształtowały ją jej własne przeżycia i co skłoniło ją do podejmowania
takich a nie innych decyzji. Co więcej uważam, że książkowa terapia „jak
gdyby”, byłaby świetną sposobem na walkę z niknącym poczuciem bezpieczeństwa i
brakiem pewności siebie, który doskwiera wielu ludziom. Podziwiam Diane
Chamberlain za lekkość z jaką opisuje tak trudne tematy, za siłę charakteru,
która pomaga jej bohaterom przezwyciężyć wszystkie trudności i za pomysłowość,
której na pewno jej nie brakuje!
Za książkę dziękuję portalowi
22 komentarze
SkomentujTa książka przewinęła się przez blogi z pozytywnymi opiniami. Chętnie poznam bliżej Molly i dowiem się, o co dokładnie chodzi z tym tytułem. Coś mi mówi, że to bardzo emocjonalna opowieść.
OdpowiedzWcześniej jakoś miałam wrażenie, że to książka nie dla mnie, ale Twój tekst bardzo mnie zachęcił, więc może jednak dam tytułowi szansę. ;)
OdpowiedzNie czytałam jeszcze tej książki ale zachęciła mnie twoja recenzja :>
OdpowiedzPozdrawiam Agaa
http://ilovetravelingreadingbooksandfilms.blogspot.com/
Gdzieś już wcześniej czytałam recenzję tej książki, ale dopiero Twoja na tyle mocno mnie zainteresowała, że mam ochotę po nią sięgnąć :) Gratulacje!
OdpowiedzBardzo, bardzo i jeszcze raz bardzo ;)
OdpowiedzMoże nie powoduje potoku łez, ale uważam, że była to bardzo wartościowa lektura!
Bardzo się cieszę i mam nadzieję, że jeśli się na nią zdecydujesz, to spodoba Ci się równie mocno!
OdpowiedzŚwietnie! W takim razie życzę Ci, że kiedyś znalazła się w Twojej biblioteczce i żebyś miała okazję sama się przekonać, że warto ją przeczytać ;)
OdpowiedzDziękuję i niezmiernie się cieszę! Powtarzam się jak katarynka, ale nie na co dzień czyta się takie budujące komentarze ;)
OdpowiedzPrzeczytaj koniecznie i podziel się wrażeniami!
Jak na razie po nią nie sięgnę, ponieważ mam trzydzieści książek do przeczytania, ale możliwe, że jak uporam się ze stosem, to chętnie po nią sięgne :)
OdpowiedzPowieść mam już w planach od dłuższego czasu.
OdpowiedzMyślę, że w niedalekiej przyszłości po nią sięgnę. Mam na razie bardzo dużo książek do przeczytania ale myślę że tą dopiszę do swojej listy :D :)
OdpowiedzSkąd ja to znam ;)
OdpowiedzNie musisz się spieszyć, myślę, że nawet za kilka lat będzie tak świetna jak teraz!
Więc koniecznie daj mi znać, kiedy uda Ci się ją przeczytać ;)
OdpowiedzWieczna lista to nieodłączny element czytelnika ;)
OdpowiedzKsiążka już za mną i mogę śmiało powiedzieć, że autorka należy do grona moich ulubieńców. Jej powieści są bardzo prawdziwe, pełne sekretów oraz życiowych problemów. Rewelacyjna literatura.
OdpowiedzJustyna z livingbooksx.blogspot.com
W takim razie zrobię porządny research i kilka tytułów na pewno trafi na moją wieczną listę ;)
OdpowiedzUwielbiam wszystkie książki Diane Chamberlain. Ta też już za mną. Są pełne emocji i takie prawdziwe. Pozdrawiam
Odpowiedzczytanienaprawdeuzaleznia.blogspot.com
"Jak gdybyś tańczyła" była moją pierwszą książką Chamberlain, ale myślę, że nie ostatnią ;)
Odpowiedzjeszcze nie czytałam, ale zapisuję na swojej liście! <3
Odpowiedzsuper recenzja! :)
obserwuję i zapraszam do mnie! <3
http://nie-oceniam-po-okladkach.blogspot.com/
Koniecznie :) dziękuję!
OdpowiedzKiedy na jednej z facebookowych grup prosiłam o polecenie interesującej książki obyczajowej, bardzo często przewijało się nazwisko tej autorki. Z pewnością sięgnę po jej twórczość :)
Odpowiedzhttps://zaczytanazlosnica.blogspot.com/
Ja również planuję przeczytać kilka innych pozycji z dorobku Chamberlain. Zobaczymy, czy okażą się równie dobre ;)
Odpowiedz